Wszyscy guru od zarządzania kreują nowe buzz words, co chwilę powstaje coś nowego w teorii zarządzania, co chwilę wydaje się, że co innego jest ważne. A to ‘oświecone przywództwo’, a to ‘strategia błękitnego oceanu’, a to ‘przywództwo w zarządzaniu zmianą’, a to ‘zarządzanie osobistą marką przywódcy’, a to ‘przywództwo przez mentoring’, a to ‘przywództwo angażujące’, a to…etc., etc. To samo dotyczy psychoterapii – buzz words kreowane są bez końca. Czy to znaczy, że skoro następne dezaktualizuje poprzednie, to mamy gwarancję, że któreś kolejne będzie w końcu prawdziwe? Nie. Nie w tym rzecz, kto jakie określenie wymyśli i jaką teorię do tego dopisze. Co w takim razie poczniemy z nowym terminem, który ktoś będzie próbował nam wbić do głowy, abyśmy zastosowali go w życiu zawodowym i osobistym? Ano, będziemy próbowali, starali się ze wszystkich sił spojrzeć na świat przez pryzmat tegoż terminu, tejże teorii. Po co? Bo jesteśmy grzeczni, dobrze wychowani, ulegamy wpływom, mamy poczucie obowiązku, mamy poczucie winy, chcemy pasować do społeczeństwa i sto innych przyczyn leżących w naszej psyche – to są wszystko świetne powody. Świetne dla tych, którzy kreują buzz words, nie dla tych, którzy szukają rozwiązań. A przecież powinno chodzić o to, żeby projekt był skuteczny. Nie uczący, nie rozwijający, nie przyjemny, nie prowadzący, nie dostarczający nowej wiedzy, nie wypracowujący nową pozycję, nie dający spojrzenia z dystansu na siebie czy oceny własnej marki jako przywódcy. Oczywiście to są wszystko bardzo szczytne cele i jeśli wydarzą się przy okazji projektu – ok, proszę bardzo. Jednak projekt 1 Executive Retreat® Business ma przede wszystkim być skuteczny i ma operować terminami, które dla Państwa są ważne i które dla Państwa są znaczące, a nie zastępować ich jakimiś mniej lub bardziej celnymi buzz words. Ostatecznie nie zbieramy się po to, żeby wypracować jakąś nową teorię albo wprowadzić w życie już istniejącą. Nie. Spotykamy się po to, żeby skutecznie rozwiązać problem. Wasz problem.  Projekt 1 Executive Retreat® wydobywa na światło dzienne to, co już wiecie, a co drzemie w niedostępnym dla Was obszarze, który nazywamy nieświadomym.

Jest też druga odpowiedź na to pytanie, technokratyczna, lecz nie mniej prawdziwa niż pierwsza. Ponieważ w biznesie, tak jak i w życiu, za większość problemów odpowiada jeden problem. Możemy nazwać go źródłowym. W przybliżeniu odzwierciedla to zjawisko popularna zasada Pareto (80/20) wywiedziona z krzywej rozkładu statystycznego, inaczej zwanej krzywą Gaussa, która z kolei wywiedziona jest z doświadczenia, a więc wprost z życia. Wydawałoby się zatem, że nic prostszego, tylko ten jeden problem – głęboko zastanowiwszy się – odpowiednio zlokalizować. Z jakichś powodów tego nie robimy. Dlaczego? O tym już mówię na spotkaniach bezpośrednich z moimi klientami – jestem do Państwa dyspozycji. Zapraszam też do zapoznania się z treścią zakładek ‘badania’ i ‘case studies’ – jest tam dużo ciekawych odpowiedzi na to pytanie, które reprezentują różne punkty widzenia.